Wisła z przytupem rozpoczęła sezon PKO Ekstraklasy. Bohaterem meczu został Łukasz Sekulski, który nie tylko przechwycił kluczową piłkę, ale też zdobył dwa gole. Debiutanci dali radę, a prezes zapowiada walkę o serca kibiców i komplet na trybunach.
Wisła rozpoczęła nowy sezon PKO Ekstraklasy z wynikiem 2:0. Głównym aktorem widowiska został Łukasz Sekulski. Już w drugiej minucie wywalczył piłkę po przechwycie, co doprowadziło do brutalnego faulu kapitana gości – Nono. Hiszpan obejrzał czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko.
Wisła wykorzystała przewagę. Sekulski zdobył dwa gole, a po meczu podkreślił, że choć cieszy się ze swojej skuteczności, najważniejsze jest zwycięstwo drużyny.
– Strzelam bramki i z tego jestem rozliczany, ale liczy się chłodna głowa i gra zespołowa – mówił napastnik.
Dobre wieści przyszły też z bramki. Rafał Leszczyński, nowy nabytek Wisły, zadebiutował z czystym kontem. Drugim debiutantem był wracający po latach z Niemiec Marcin Kamiński.
– Fajnie zagrać w domu, zdobyć trzy punkty i znów poczuć dreszczyk emocji – przyznał obrońca.
Prezes klubu, Piotr Sadczuk, jasno stawia cele.
– Jesteśmy beniaminkiem, ale chcemy być silni sportowo i atrakcyjni dla kibiców. Zrobimy wszystko, by stadion był pełny – zapowiedział.
Kolejny sprawdzian już w niedzielę 27 lipca o 14:45. Wisła zmierzy się z wicemistrzem Polski, Rakowem Częstochowa. Kibice mogą spodziewać się emocji.
Napisz komentarz
Komentarze