– Mam za sobą kilka nieprzespanych nocy, ale jestem niezwykle szczęśliwy – przyznał jeden z organizatorów imprezy Arkadiusz Tyc. – Wszyscy uczestnicy rajdu podkreślali, że wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Bardzo wysoko oceniła nas również płocka drogówka.
Rajd zorganizowany został przez Polskie Stowarzyszenie Sportów Ekstremalnych i Moto Auto Klub w formule KJS – Konkursowa Jazda Samochodem. Dzięki temu na starcie stanąć mogli zarówno amatorzy, jak i kierowcy, którzy ścigają się (często z niemałymi sukcesami) już od wielu lat.
Organizatorzy stanęli na wysokości zadania, w czym wydatnie pomogli dbający o prawidłowe zabezpieczenie wszystkich odcinków sędziowie, przedstawiciele Komendy Miejskiej Policji w Płocku oraz ochotniczych straży pożarnych z powiatu płockiego.
Start honorowy odbył się na Rynku Starego Miasta, skąd kawalkada aut przeniosła się na trasę pierwszej z prób. Na terenie Płockiego Parku Przemysłowo-Technologicznego przygotowana została bardzo trudna technicznie trasa z mnóstwem zakrętów (nawet pod kątem 90 stopni) i z szykaną w postaci wielkiej beczki.
Druga próba przygotowana została w miejscowości Opatówiec w gminie Staroźreby (tu pojawiły się szykany w postaci bel ze słomy), trzecia zaś w Białkowie w gminie Radzanowo. Druga i trzecia próby umożliwiały zdecydowanie płynniejszą jazdę, chociaż wymagały od kierowców pełnego skupienia i uwagi. Każdą z prób trzeba było przejechać trzy razy.
Na trasie rajdu nie brakowało kibiców. Jedni przyszli sprawdzić, jak po wielu latach przerwy będzie wyglądało ściganie się w Płocku i na terenie powiatu płockiego, inni dopingowali „swoich” kierowców, tworząc mniej lub bardziej zaangażowane grupy wsparcia. Wielu uczestników uczyło się rajdu” na jego trasie.
– Każdy kolejny przejazd przez kolejne próby wychodził nam coraz lepiej. W drugim pojechaliśmy szybciej niż w pierwszym, a najlepsze czasy poszczególnych odcinków uzyskaliśmy w ostatnim, trzecim przejeździe – powiedział nam Jędrzej Kublik, który w rajdzie wystartował wraz ze swoim tatą – Michałem Kublikiem, znanym dziennikarzem radiowym i autorem poczytnych książek o płockim sporcie.
Przed startem wiele załóg przyznawało, że dla nich zwycięstwem okaże się dojechanie do mety i wyprzedzenie w swojej klasie co najmniej jednej załogi. Po zakończeniu rywalizacji za zwycięzców mogli jednak uważać się wszyscy, którzy dotarli do mety. Z kronikarskiego obowiązku odnotowujemy, że zwycięzcami pierwszej edycji Rajdu Płockiego KJS okazali się jadący audi A4 Kombi Michał Kraciuk i Artur Tomczyk.
Zwycięzcy rajdu:
Open:
1. Michał Kraciuk / Artur Tomczyk (Audi A4 Kombi)
2. Adrian Wichłacz / Marek Lewandowski (Mitsubishi Lancer)
3. Bartosz Stypuła / Marcel Telej (Subaru Impreza)
Zwycięzcy klas:
Klasa 1:
1. Rafał Ochocki / Tomasz Wolak (Fiat Seicento)
Klasa 2:
1. Bartosz Pełnikowski / Mateusz Kania (Mitsubishi Colt)
Klasa 3:
1. Kacper Staszyński / Mikołaj Kraska (Peugeot 106)
Klasa 4:
1. Arkadiusz Sołdecki / Adam Bartkowski (Honda Civic)
Klasa 5:
1. Krzysztof Rekas / Paweł Owsianka (BMW M2)
Klasa 6:
1. Michał Kraciuk / Artur Tomczyk (Audi A4 Kombi)
Klasa PRO:
1. Adrian Wichłacz / Marek Lewandowski (Mitsubishi Lancer)
Napisz komentarz
Komentarze