Zanim rozpoczęła się tegoroczna edycja Cygańskiej Nocy, miała miejsce podniosła uroczystość. Zbigniew Kowalski, który jest nie tylko pomysłodawcą Cygańskiej Nocy, ale przede wszystkim założyciel formacji Romen, która działa na polskim rynku muzycznym już od 45 lat, otrzymał przyznaną mu przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego oznaką Zasłużony dla Kultury Polskiej. Przyznaje się ją osobom fizycznym i prawnym bez względu na obywatelstwo, miejsce zamieszkania i siedzibę, osobom wyróżniającym się w tworzeniu, upowszechnianiu i ochronie kultury. Znakomity muzyk, który przez lata jako jedyny mógł pochwalić się ukończeniem szkoły muzycznej drugiego stopnia w klasie akordeonu, odbierając okolicznościowy dyplom, nie był w stanie powstrzymać łez wzruszenia.
Kiedy skończyła się oficjalna część imprezy i wybrzmiały wszystkie okolicznościowe przemówienia, przyszedł czas, aby przemówiła muzyka. Zaczęło się od włocławskiego duetu Bibi & Dżeremi, który elementy disco dance łączy z latino i muzyką biesiadno-romską.
Pierwszymi zagranicznymi gośćmi byli Orlov Band i Yasmine Sogdiana. Goście z Ukrainy zaprezentowali klimatyczne połączenie tradycyjnej romskiej muzyki z energetycznym folkiem i orientalnym wokalem. Niepowtarzalny klimat widowiska podkreślił fantastyczny głos charyzmatycznej Yasmine Sogdiany. Scupina Imperio to działający od piętnastu lat romski zespół z Czech, który umiejętnie łączy latynoskie funky i etno rytmy z romskim folklorem.
Zgodnie z wieloletnią tradycją koncert zamknęła grupa Romen, której liderem jest obecnie syn Zbigniewa Kowalskiego Krystiano. Legendarna formacja, która swoją działalność rozpoczęła w 1980 roku, przez lata swojej działalności stała się symbolem kultury romskiej. Nie tylko w naszej części Mazowsza, ale w całej Polsce.
– Trudno byłoby powiedzieć dokładnie, ile zespołów przewinęło się przez Płock od pierwszej edycji naszego cygańskiego festiwalu – powiedział redakcji TV Mazowsze Krystiano Kowalski, który przejął od ojca liderowanie formacji Romen i organizację Nocy Cygańskiej. – Myślę jednak, że były to setki, setki, setki cygańskich artystów z wielu krajów europejskich i nie tylko.
Romani Rat okazała się jak zawsze ze wcher miar udanym przedsięwzięciem. Po raz kolejny okazało się również, że muzyka cygańska ma wielu wielbicieli nie tylko wśród społeczności romskiej. I trudno sie temu dziwić, ponieważ słucha się jej z przyjemnością (a jeśli ktoś ma ochotę, może również tańczyć w jej rytm.
Napisz komentarz
Komentarze