Reklama

Lider z charakterem. Wisła jedzie do Gdyni po kolejne punkty

Wisła po świetnym starcie sezonu trzyma fotel lidera Ekstraklasy. Trener Mariusz Misiura chwali zespół za grę „dla drużyny”, a Łukasz Sekulski pokazuje charakter przy karnych. Kibice dopisują – ponad 10 tys. na trybunach. Kolejny test już 29 sierpnia w Gdyni z Arką.
Lider z charakterem. Wisła jedzie do Gdyni po kolejne punkty

Gra dla drużyny, nie dla siebie. Wisła idzie po swoje

W Wiśle panuje prosta zasada: nikt nie gra wyłącznie dla siebie. Trener Mariusz Misiura podkreślił, że choć w kadrze nie brakuje indywidualności, sens mają tylko działania podporządkowane dobru zespołu. To linia, która spina cały udany początek sezonu. 

Szkoleniowiec nie ukrywał też dumy z lidera ataku. Oddając rzut karny, Łukasz Sekulski wziął na siebie presję po wcześniejszym niepowodzeniu. Tym razem – trafił i pokazał charakter. „Jestem dumny, że podszedł do karnego” – podsumował Misiura, doceniając odwagę i odpowiedzialność napastnika. To właśnie takie momenty budują szatnię i pchają drużynę do przodu. 

 

Kibice – dwunasty zawodnik

Na stadionie zasiadło ponad 10 tysięcy widzów. Sekulski przyznał, że skala dopingu zrobiła na nim ogromne wrażenie – nie tylko wtedy, gdy trybuny niosły drużynę przy niekorzystnym wyniku śpiewem „czy wygrywasz, czy nie…”. Jak zauważył, miasto nie należy do największych, a frekwencja była „naprawdę bardzo fajna”. To jasny sygnał: projekt Misiury porwał publiczność, a piłkarze dostają od kibiców zaufanie na kredyt – chcą je spłacać wynikami. 

 

Wygrana z Legią, lider po pięciu kolejkach

Sygnał mocy Wisła wysłała już w poprzedniej kolejce. Zwycięstwo 1:0 z Legią Warszawa dało prowadzenie w tabeli – 13 punktów po czterech wygranych i jednym remisie. Faworyt rośnie w oczach, ale w lidze nikt punktów nie rozdaje za nazwę. To nie są łatwe mecze – i zespół doskonale o tym wie. 

 

Ekstraklasa nie wybacza drzemek

Ostatnie starcie pokazało, że przeciwko liderowi każdy wyjdzie „na noże”. Zagłębie postawiło Wiśle wyjątkowo trudne warunki. W sztabie nie było zdziwienia: w tym sezonie nie będzie „prostych i łatwych” spotkań. Przetrwanie faz, w których rywal narzuca swój rytm, to dziś kluczowa kompetencja drużyny – obok cierpliwości i dyscypliny w bronieniu. To elementy, których Misiura mocno pilnuje. 

 

Przewaga rośnie. Następny krok – Gdynia

Po sześciu kolejkach Wisła ma cztery punkty przewagi nad drugą Cracovią. To komfort, ale i zobowiązanie: każda kolejna seria będzie testem stabilności. Już piątek, 29 sierpnia, godz. 18:00 – wyjazd do Gdyni na Arkę. Mecz z rywalem, który u siebie potrafi zagłuszyć przeciwnika pressingiem i trybunami, sprawdzi jakość wyjścia spod pressingu i chłodną głowę przy stałych fragmentach. Tu liczyć się będzie koncentracja od pierwszej minuty i odpowiedzialna gra bez strat w strefie środkowej. 

 

Liderzy i rola charakteru

Sekulski swoją postawą pokazuje, jak wygląda dojrzałe przywództwo – nie tylko gole, ale branie na klatę trudnych momentów. W tej drużynie to się liczy: odwaga, praca dla zespołu i konsekwencja. Gdy napastnik zwycięsko wraca do piłki ustawionej na wapnie, reszta czuje, że można iść za nim. A gdy trener przypomina, że każdy występ to cegiełka do wspólnego celu – łatwiej utrzymać spójność na boisku i w głowach. 

 

Dwanaście detali, które robią różnicę

Wisła punktuje, bo łączy proste rzeczy: szybkie doskoki po stracie, krótki dystans między formacjami, cierpliwość w ataku pozycyjnym, a w polu karnym – decyzje bez wahania. A gdy rywal podnosi fizyczną poprzeczkę, zespół nie cofa się o krok. To logika zwycięzców: nie zawsze widowiskowo, zawsze odpowiedzialnie. Z takim DNA można myśleć o długim marszu w czubie tabeli. 

 

Co dalej?

Najbliższe tygodnie pokażą, na ile szeroka jest ławka i jak drużyna zareaguje na potencjalne turbulencje. Plan minimum: bronić pozycji lidera do przerwy reprezentacyjnej. Plan maksimum: odskoczyć jeszcze dalej, korzystając z formy i energii płynącej z trybun. Kibice już dali sygnał, że są na długą drogę – teraz piłka po stronie zespołu. 

 

Wisła ma wyniki, ma styl oparty na odpowiedzialności i ma ludzi, którzy nie uciekają od presji. Mariusz Misiura nadaje ton, Łukasz Sekulski dowozi w kluczowych chwilach, a stadion żyje. Lider po sześciu kolejkach i wyjazd na Arkę Gdynia – to scenariusz, który rozgrzewa wyobraźnię. Teraz chodzi o jedno: podtrzymać kurs. 

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama