Chociaż mecz rozgrywany był w Opolu, nafciarze byli jego zdecydowanymi faworytami. Kibice aktualnych mistrzów Polski przed pierwszym gwizdkiem sędziów nie pytali "kto wygra mecz?", ale raczej "jaką różnicą bramek polegną gospodarze?" Tymczasem przez 30 minut zespół prowadzony przez trenera Bartosza Jureckiego stawiał faworytom niesamowicie zacięty opór. Gospodarze w pierwszej połowie grali bardzo dobrze, wiele ich akcji kończyło się celnymi rzutami, czego nie dało się powiedzieć o zespole z Płocka. W bramce Gwardii doskonale spisywał się Jakub Ałaj, wiele dobrego można byłoby powiedzieć również o grze Macieja Zarzyckiego i Kyliana Janikowskiego. Gdybyśmy chcieli szukać zasługujących na pochwałę w ekipie z Płocka, byłoby to raczej trudne.
Po pierwszych 30 minutach kibice Gwardii mogli łudzić się, że ich ekipa powalczy z mistrzem Polski jak równy z równym. W drugiej połowie wszystko jednak wróciło do normy. Podopieczni trenera Xaviego Sabate błyskawicznie wypracowali sobie kilkubramkową przewagę, którą z biegiem czasu systematycznie powiększali. Doskonale spisywał się przede wszystkim wprowadzony po przerwie Mitja Janc, Kluczem do zwycięstwa była jednak nie tylko postawa słoweńskiego rozgrywającego, ale również dużo lepsza gra nafciarzy w defensywie. Nie bez znaczenia było zapewne również zmęczenie zawodników Gwardii, którzy w pierwsze 30 minut włożyli tyle energii, że w drugiej odsłonie nie byli w stanie skutecznie przeciwstawić się zespołowi z Płocka.
O ile jednak końcowy rezultat mógł pozostawić w Opolu wielki niedosyt, to gospodarze w pełni zasłużyli na pochwałę za to, co zrobili w 30 pierwszych minutach. Po przerwie trener Xavier Sabate wypróbował chyba wszystkich możliwych ustawień drugiej linii swojego zespołu. Nie można jednak oprzeć się wrażeniu, że Orlen Wisła weszła w sezon nie do końca tak, jak wszyscy tego od niej oczekiwaliśmy, Oczywiście, nie należy z tego wyciągać zbyt pochopnych wniosków. Wszak prawdziwych mężczyzn nie poznaje się po tym, jak zaczynają, ale po tym, jak kończą.
Corotop Gwardia Opole – Orlen Wisła Płock 27:37 (17:18)
Corotop Gwardia: Ałaj, Balceek – Wrzesiński, Wojdan 5, Kowalczyk 2, Luksa 1, Janikowski 3, Kamiński 2, Jendryca 1, Zarzycki 6, Antoniak 3, Pelidija 1, Rugała 1, Sosna 2, Romanowski
Orlen Wisła: Alilović, Bergerud – Daszek 5, Sroczyk 1, Serdio 5, Zarabec, Terzic, Ilic 2, Szita 2, Kosorotov 1, Samoila, Richardson 6, Krajewski 4, Fazekas 2, Szyszko 3, Janc 6
Napisz komentarz
Komentarze