Reklama

Porażka w gospodarowaniu zużytymi tekstyliami

Od stycznia 2025 r. obowiązują znowelizowane przepisy dotyczące segregacji odpadów tekstylnych, które należy odwozić do punktów selektywnego zbierania odpadów (PSZOK). Polacy znaleźli jednak na to zupełnie inne sposoby.
Porażka w gospodarowaniu zużytymi tekstyliami
Ubrania miały być oddawane do PSZOK-ów w takim stanie, aby nadawały się do recyclingu. Okazuje się jednak, że odzież i tekstylia przywożone są do PSZOK-ów w takim stanie, że zdecydowana większość z nich kończy w spalarniach. Bardzo poważne problemy z coraz większą ilością podrzucanych im szmat, które nie nadają się do niczego, mają organizacje zbierające ubrania dla potrzebujących.
Start-up Ubrania do Oddania zawiesił przyjmowanie paczek z ubraniami. Decyzję o znaczącym ograniczeniu zbiórki odzieży do kontenerów ogłosił również Polski Czerwony Krzyż (PCK). Powód w obu przypadkach jest ten sam – poważne pogorszenie jakości odzieży i poważny wzrost kosztów jej utylizacji.
Założony przez Tomasza Bociana i Zofię Zochniak start-up Ubrania do Oddania zajmuje się odpowiedzialną i transparentną sprzedażą ubrań w drugim obiegu. Firma zawiesiła przyjmowanie paczek z ubraniami. 
Od czasu wprowadzenia nowych przepisów liczba przekazywanych nam paczek wzrosła dwukrotnie. Niestety jakość ubrań znacząco się pogorszyła. O ile wcześniej zniszczona odzież stanowiła nie więcej niż 15 proc., to po wprowadzeniu nowych przepisów przekracza 35 proc. Nasza sortownia osiągnęła kres swoich możliwości – przyznał Tomasz Bocian w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Najczęstszym powodem zakupów w drugim obiegu jest niska cena. Od pewnego czasu coraz większą popularność zyskują jednak marki ultra fast-fashion czyli ekspresowej produkcji odzieży, której ceny potrafią zrównać się z używanymi.
Nie istnieją żadne dane pokazujące, co dzieje się z ubraniami, gdy zabraknie dla nich miejsca w szafie. Ani legalna, ani nielegalna strefa nie jest monitorowana. Ubrania sprzedawane jest za pośrednictwem portali Allegro, OLX i Vinted, dostają drugie życie i pozostają w obiegu. Muszą być jednak w dobrym stanie mieć odpowiednio niską cenę i dobrą markę. 
Niektóre ze zużytych ubrań trafiają do schronisk dla osób w kryzysie bezdomności. Siostra Małgorzata Chmielewska, założycielka i prezes fundacji „Domy Wspólnoty Chleb Życia”, trudno nazwać ubraniami to, zbyt duży eufemizm co trafia do prowadzonych przez nią domów.
Odkąd wprowadzono nowe przepisy, zwiększyła się ilość zostawianych pod naszymi domami szmat – opisała w rozmowie z PAP Małgorzata Chmielewska. – To dla nas poważny problem. Dobrej jakości ubrania i przemyślane dary są bardzo potrzebne, ale zostawianie rozrzuconej luzem, fatalnej jakości odzieży to większy problem niż pożytek.
Najwyższa Izba Kontroli już w marcu br. opublikowała informację „Porażka w gospodarowaniu odpadami”, krytycznie odnosząc się do działań administracji publicznej na rzecz ograniczenia odpadów. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało „katalog dobrych praktyk”, zachęcając gminy do wystawiania worków z ubraniami przed dom, kontenerów w przestrzeniach miejskich, do tworzenia punktów wymiany używanej odzieży 
W Polsce bardzo mało jest instalacji do recyklingu i utylizacji tekstyliów. Spalanie odzieży, aby pozyskać alternatywne paliwo, odbywa się najczęściej w cementowniach, które odzież wykorzystują jako paliwo do produkcji cementu. Takich instalacji jest jednak mało, a koszty ich pracy są bardzo wysokie. W Polsce brakuje instalacji do przetwarzania tekstyliów, dlatego jedynie niewielka część zebranych tekstyliów jest przerabiana na czyściwo, a miażdżąca większość trafia do spalarni. 
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama