Krótkowzroczność to problem, który rośnie w szybkim tempie. Jeszcze kilkanaście lat temu była kojarzona głównie z dorosłymi. Dziś coraz częściej dotyka dzieci i nastolatków. Powód? Godziny spędzane przed komputerem i telefonem, a także brak czasu na ruch na świeżym powietrzu.
Specjaliści alarmują, że krótkowzroczność staje się chorobą cywilizacyjną. Osoby z tą wadą widzą dobrze z bliska, ale mają problem z dostrzeganiem szczegółów na większą odległość. Pierwsze objawy są łatwe do zauważenia – mrużenie oczu, siadanie blisko telewizora czy kłopoty z odczytaniem tablicy w szkole.
Leczenie krótkowzroczności opiera się głównie na noszeniu okularów lub soczewek. Coraz popularniejsze stają się też nowoczesne metody, jak laserowa korekcja wzroku. Jednak najważniejsza jest profilaktyka. Regularne badania okulistyczne, przerwy od ekranów i codzienny ruch mogą znacznie opóźnić rozwój wady.
Eksperci podkreślają: o oczy trzeba dbać od najmłodszych lat. Świadome nawyki i szybka reakcja mogą sprawić, że wzrok będzie cieszył przez długie lata.
Napisz komentarz
Komentarze