Impreza przeznaczona jest głównie dla dzieci i młodzieży, ale zdarza się, że osoby dorosłe również biorą w niej udział. Niektóre latawce przygotowywane są samodzielnie, inne podczas warsztatów organizowanych przez aeroklub. Mają bardzo różne konstrukcje. Przeważają płaskie, ale spotkać można również skrzynkowe. Podczas tegorocznego święta można było podziwiać grupę uczestników znad morza z latawcami w kształcie postaci z bajek Disneya.
– W przypadku konstrukcji, które unoszą się w powietrzu, możliwości jest bardzo dużo. Wszystkie unoszą się dzięki tym samym prawom fizyki, chociaż sposób ich budowy może być bardzo różny – tłumaczy Marcin Buła, dyrektor Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej.

Święto latawca ma już blisko siedemdziesiąt lat. Nic więc dziwnego, że w imprezie uczestniczy często już trzecie pokolenie młodych konstruktorów. Nierzadko spotkać można dziadków z wnuczkami, którzy nie tylko chcą przyjemnie spędzić czas w niedziele, ale również zaszczepić miłość do lotnictwa. Wśród uczestników imprezy nie brakuje przyszłych pilotów.
– Historia pokazuje, że wielu młodych ludzi zaczyna od udziału w święcie latawca, a później kontynuuje swoją przygodę z lotnictwem. Wśród członków aeroklubu jest wielu emerytowanych pilotów, którzy wspominają, jak w latach 60. 70. XX wieku brali udział w naszym święcie. Jednym z nich jest Wojciech Taworski, który wiele lat przelatał w liniach lotniczych na całym świecie, a zaczynał biorąc udział w święcie latawca. Gdy wygrał jedną z edycji, przeleciał się jako pasażer samolotem gawron i od tego wszystko się zaczęło. To właśnie był impuls do rozpoczęcia bardzo bogatej kariery lotniczej zwieńczonej wieloma sukcesami. Obecnie odpoczywa na emeryturze, ale chętnie opowiada młodym ludziom swoją historię. Zawsze przy tym podkreśla, od czego wszystko się zaczęło – opowiada Marcin Buła.
Lotnisko jest otwarte dla publiczności, szczególnie najmłodszej. Z myślą o dzieciach i młodzieży stworzona została modelarnia, przyjmująca uczestników już od siódmego roku życia. Uczestniczą oni w zajęciach modelarskich, a później ze swoimi konstrukcjami pojawiają się na święcie latawca. W czasie trwania tej imprezy mogą przyjrzeć się z bliska samolotom, wśród których jest również maszyna akrobacyjna.
– Zachęcamy mieszkańców Płocka i całego regionu, aby odwiedzali nasze lotnisko, aby pokazywali je swoim dzieciom i swoim wnukom. Niech prezentują im lotnictwo jako jedną z opcji, która stać się może w przyszłości drogą życiową kogoś z rodziny – powiedział nam Marcin Buła, dyrektor Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej.
Napisz komentarz
Komentarze