Najpiękniejsze arie i duety zawsze przyciągają do sali koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej komplet widowni spragnionej muzyki operowej i operetkowej. Nie inaczej było i tym razem podczas koncertu, który określić można jako interaktywny.
Interaktywność koncertu nie polegała na użyciu w nim nowoczesnych środków audio-wizualnych. Po prostu artyści z wielką łatwością wchodzili w rozmaite interakcje z miłośnikami muzyki operowej i operetkowej, którzy w piątkowy wieczór zasiedli na widowni. Mezzosopranistka Monika Ledzion, sopranistka Joanna Nawrot-Maciejowska, jej mąż tenor Piotr Maciejowski oraz baryton Jakub Milewski okazali się nie tylko mistrzami sztuki wokalnej, aktorskiej i tanecznej, ale również – a może przede wszystkim – artystami obdarzonymi niebywałym wdziękiem, urokiem osobistym i łatwością w nawiązywaniu kontaktów, że o talencie nie wspomnę…
„Najpiękniejsze arie i duety” to stały punkt koncertowego programu chyba każdej szanującej się orkiestry symfonicznej, więc i nasza nie jest pod tym względem żadnym wyjątkiem. Oczywiście repertuar tego typu wydarzeń może być różny, chociaż trudno wyobrazić sobie wieczór arii i duetów bez Giacomo Pucciniego, Imre Kalmana, Johanna Straussa, George’a Bizeta… i innych.
Zmieniają się utwory prezentowane przez artystów, zmieniają się śpiewacy, nie zmienia się jedno – owacje na stojąco na zakończenie wieczoru i co najmniej dwa-trzy bisy.
Nie inaczej było i tym razem w Płocku. Płocka Orkiestra Symfoniczna pod batutą Mieczysława Smydy oraz zaproszeni soliści największych scen operowych musieli trzykrotnie bisować, co zresztą nie było dla nich powodem do zmartwienia.
Tomasz Paszkiewicz
Napisz komentarz
Komentarze