W Dniu Wszystkich Świętych i Zaduszek Płock rozświetlił się tysiącami płonących zniczy. Ciepłe światło pamięci spływało po alejkach cmentarzy, tworząc niezwykłą atmosferę refleksji i wdzięczności. Mieszkańcy odwiedzali groby bliskich i bohaterów miasta, składając hołd tym, którzy odeszli, ale wciąż żyją w pamięci lokalnej społeczności.
To szczególny czas, w którym przeszłość splata się z teraźniejszością. Wspomnienia o artystach, nauczycielach, żołnierzach i zwykłych mieszkańcach Płocka przypominają, że historia miasta to nie tylko budynki i ulice, ale przede wszystkim ludzie, którzy ją tworzyli.
Ratujmy Płockie Powązki – tradycja, która łączy
Od lat jednym z najważniejszych elementów tego dnia jest społeczna akcja Ratujmy Płockie Powązki. To inicjatywa, która nie tylko ratuje zabytkowe nagrobki, ale też buduje wspólnotę. W tym roku wolontariusze po raz kolejny stanęli z puszkami przy bramach płockich cmentarzy. Każda złotówka wrzucona do puszki to gest wdzięczności wobec przeszłości i troski o pamięć.
Rezultat tegorocznej kwesty imponuje – zebrano ponad 61 tysięcy złotych. Dzięki hojności mieszkańców możliwa będzie renowacja grobu Józefa Kamińskiego, żołnierza 201 Pułku Szwoleżerów, który zginął we wrześniu 1920 roku w walce o wolność ojczyzny. Jego mogiła znajduje się na cmentarzu przy Alei Koblińskiego i jest symbolem odwagi, poświęcenia i patriotyzmu.
Pamięć, która buduje przyszłość
Jak podkreślają uczestnicy kwesty, to coś więcej niż zbiórka pieniędzy. To sposób na budowanie więzi międzypokoleniowej i troskę o wspólne dziedzictwo. Wielu płocczan przyznaje, że udział w akcji daje poczucie uczestnictwa w czymś ważnym i potrzebnym.
„Chcemy, żeby tak jak my pamiętamy o tych, którzy odeszli, kiedyś ktoś pamiętał o nas. To piękne, że płocczanie są hojni i wspólnie dbają o historię swojego miasta” – mówiła jedna z wolontariuszek.
To właśnie ta solidarność sprawia, że Płock nie zapomina o swoich bohaterach. Dziś mieszkańcy nie tylko wspominają, ale i działają – odnawiają, remontują, ratują od zapomnienia.
Znicze, wspomnienia i nadzieja
Cmentarze w tych dniach tętniły życiem. Dorośli, dzieci, seniorzy – wszyscy przyszli, by zapalić znicz, pomodlić się, wspomnieć. W powietrzu unosił się zapach wosku i dymu, a w sercach – poczucie wspólnoty. Płock tego dnia był jednym, wielkim ogrodem pamięci.
Światło tysięcy zniczy rozświetlało nie tylko groby, ale też serca mieszkańców. Pokazywało, że mimo upływu czasu pamięć trwa, a dobro wraca. Bo każda złotówka, każdy gest, każdy płomień znicza to cegiełka w budowie wspólnej historii.
Dobro, które nie gaśnie
Wielu płocczan wierzy, że troska o przeszłość to najlepszy sposób, by zbudować lepszą przyszłość. Dzięki takim akcjom jak Ratujmy Płockie Powązki, bohaterowie, którzy oddali życie za wolność Polski, nie znikają z pamięci. Każdy odnowiony nagrobek to symbol szacunku i wdzięczności.
Tegoroczna zbiórka pokazuje, że mieszkańcy potrafią jednoczyć się w ważnych sprawach. To właśnie w takich chwilach Płock pokazuje swoje serce – otwarte, wrażliwe i wierne tradycji.
Płock znów udowodnił, że jest miastem, które pamięta. Miastem, w którym historia żyje w ludziach. Tam, gdzie płonie znicz, tam płonie też wdzięczność – za tych, którzy byli przed nami i dzięki którym możemy być tu dziś.







Napisz komentarz
Komentarze