Reklama
Reklama

Bezwysiłkowe trzy punkty

Niespełna 48 godzin po wyjazdowym meczu z Barcą w EHF Lidze Mistrzów podopieczni trenera Xaviego Sabate w spotkaniu Orlen Superligi nie pozostawili złudzeń Stali Mielec, rozbijając beniaminka 38:24.
Bezwysiłkowe trzy punkty

Autor: Monika Fert - TV Mazowsze

O takich meczach zwykło mawiać się, że emocji było mniej, niż przy zbieraniu pieczarek. Trudno jednak oczekiwać od beniaminka nawiązania równej walki z mistrzem Polski, którego skład aż skrzy się od gwiazd. Tymczasem w ekipie przyjezdnych największą gwiazdą jest trener Robert Lis, przed laty jeden z najlepszych polskich kołowych.
Nafciarze szybko wypracowali sobie czterobramkową przewagę, jednak Stal zdołała zniwelować część swoich strat i przez długi czas przewaga miejscowych utrzymywała się na poziomie dwóch–trzech bramek. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do niebiesko-biało-niebieskich. Odrobinę mocniejsza defensywa, kilka udanych interwencji Mirko Alilovicia (w tym dwa obronione rzuty karne), bramki zdobywane po kontratakach – to wszystko pozwoliło gospodarzom zejść do szatni przy dziewięciobramkowym prowadzeniu.
Druga połowa nie przyniosła znaczącej zmiany obrazu wydarzeń. Jedyne wyraźnie widoczne zmiany to pojawienie się na boisku Michała Daszka i Mitji Janca, którzy pierwsze 30 minut obejrzeli z perspektywy ławki rezerwowych. Poza tym Orlen Wisła wciąż dominowała, dokumentując to powiększeniem przewagi o kilka kolejnych bramek. Wygrana mogłaby być bardziej efektowna, ale gospodarze nie wykorzystali kilku kontrataków, zmarnowali kilka dogodnych okazji przy rozgrywaniu ataku pozycyjnego. Kilka razy o pechu mogli również mówić płoccy bramkarze, którym piłka po rękach wpadała do bramki. Biorąc jednak pod uwagę wspomniany już wyżej fakt, że niespełna 48 godzin wcześniej ekipa prowadzona przez trenera Xaviego Sabate rozgrywali mecz na Półwyspie Iberyjskim, trudno mieć do nich pretensje o drobiazgi, które nie miały większego wpływu na końcowy rezultat meczu.
Na uznanie zasłużył sobie Jakub Szyszko. Sprowadzony z Zabrza prawoskrzydłowy zagrał tylko w pierwszej połowie, ale udowodnił, że „ma papiery na granie”. Oddał osiem rzutów i zdobył osiem bramek, co docenili również kibice, wybierając go MVP spotkania ze Stalą Mielec.

Orlen Wisła Płock – Stal Mielec 38:24 (19:10)
Orlen Wisła: Bergerud, Alilović – Daszek 2, Janc 3, Szyszko 8, Susnja 1, Samoila 2, Richardson 7, Zarabec 2, Fazekas 4, Krajewski 3, Dawydzik 4, Ilić 2, Szita, Kosorotov
Stal: Kozina: Witkowski, , Kozina – Krasovskii 7, Głuszczenko 5, Segal 5, Tokarz 3, Sanek 2, Kasai 1, Kotliński 1, Wąsowski, Stefani, Janus

 


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama