Reklama
Reklama

Koniec tegorocznego grania we własnej hali

Przy okazji ostatniego meczu Jutrzenki Płock we własnej hali w 2025 roku może zdarzyć się niespodzianka. Na szczęście nie chodzi o końcowy wynik.
Koniec tegorocznego grania we własnej hali
Drużyna prowadzona przez trenera Marcina Krysiaka występy w hali Szkoły Podstawowej nr 16 zakończy pojedynkiem z MTS-em Kwidzyn. Jutrzenka w pierwszych siedmiu kolejkach wygrała wszystkie siedem meczów i z kompletem 21 punktów otwiera pierwszoligową tabelę. Zespół z Płocka zdobył łącznie 231 bramek, co daje średnią 33 goli na mecz. Bilans strat to 161 goli (23 na mecz).
MTS Kwidzyn zaledwie jeden z siedmiu meczów zdołał rozstrzygnąć na swoją korzyść. Aż sześć razy uznać musiał wyższość swoich rywali. Dwa spotkania ekipa z Kwidzyna przegrała jednak dopiero po rzutach karnych, remisując w regulaminowym czasie gry. MTS zgromadził więc na swoim koncie pięć punków.
Porównując dorobek obu zespołów, które spotkają się w sobotę 29 listopada o 15.00, trudno nie zauważyć, że to Jutrzenka będzie zdecydowanym faworytem.
Wszyscy stawiają nas w roli faworyta i musimy sobie z tym poradzić. Bardzo chcemy w ostatnim w tym roku meczu we naszej hali pokazać handball na wysokim poziomie. Nasze przeciwniczki to młody zespół i zrobimy wszystko, żeby w Płocku nie rozwinęły swoich skrzydeł – powiedział nam trener Marcin Krysiak.
Władze klubu mają nadzieję, że po raz kolejny hala przy ul. Piasta Kołodzieja zapełni się kibicami piłki ręcznej w kobiecym wydaniu. Obiecują, że oprawa meczu będzie wyjątkowa, a kibice liczyć mogą na drobny poczęstunek.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama