Jeżeli po wygranej w Danii komukolwiek wydawało się, że rewanż z GOG będzie lekki, łatwy i przyjemny, musiał srodze się zawieść. Niebiesko-biało-niebiescy zaczęli wprawdzie od prowadzenia, jednak zespół z Danii szybko wziął sprawy w swoje ręce. Wyszli na prowadzenie w piątej minucie i nie oddali go już do końca pierwszej połowy. Przewaga gości oscylowała między jedną a trzema bramkami, aby ostatecznie stanąć na dwóch oczkach, gdy rozbrzmiała syrena oznajmiająca koniec pierwszej połowy.
Po zmianie stron ekipie prowadzonej przez Xaviego Sabate dość szybko udało się doprowadzić do wyrównania, ale w żaden sposób nie złamało to zespołu z Danii. Goście nie zamierzali rezygnować ze swoich marzeń i walczyli z wielką determinacją. Trener GOG-u zdecydował się na grę z wycofanym bramkarzem i siedmioma zawodnikami w polu, co przynosiło Duńczykom spodziewane efekty w postaci prowadzenia różnicą trzech-czterech bramek. Niespełna cztery minuty przed końcową syreną Orlen Wisła zdołała zdobyć bramkę kontaktową, a chwilę później doprowadzić do remisu i wynik pozostawał sprawą otwartą. Goście raz jeszcze wyszli na prowadzenie, a podopieczni trenera Xaviego Sabate rozgrywali akcję, którą skutecznie wykończył Gergo Fazekas. Do końca meczu pozostało 12 sekund, a piłkę mieli goście. Akcję rzutem z prawego skrzydła wykończył skutecznie Oskar Rasmussen i GOG wygrał 35:34.
Orlen Wisła Płock – GOG 34:35 (14:16)
Orlen Wisła: Bergerud, Alilovic – Daszek, Janc 5, Serdio 2, Susnja 1, Samoila, Richardson 9, Zarabec 1, Fazekas 4, Krajewski 4, Dawydzik 1, Mihic 3, Ilic 2, Szita 2
GOG: Nielsen, Boutaf – N. Pedersen 1, K. Pedersen, Bjerre 9, Vilhelmsen 6, Jakobsen 1, F. Pedersen 2, M. Rasmussen, Balstad, Dalby, O. Rasmussen 5, Lykke 4, Lindskog, Mittún 5, Tonnesen 2
Napisz komentarz
Komentarze