W pierwszej rundzie sezonu 2025/2026 Orlen Wisła wygrała w Piotrkowie 40:18. Królem polowania został wówczas Jakub Szyszko, który zdobywając siedem bramek, chciał udowodnić, że trener Xavi Sabate może na niego liczyć (przynajmniej w Orlen Superlidze). Nafciarze w Piotrkowie już do przerwy zdobyli 21 bramek, a ich dominacja nawet przez chwilę nie podlegała dyskusji.
Po niespełna czterech minutach rewanżu gospodarze prowadzili 3:1 i kibice mieli prawo liczyć na powtórkę z pierwszego meczu. Po raz kolejny jednak, że znana fraza Wisławy Szymborskiej „nic dwa razy się nie zdarza” mogą być wykorzystywane nie tylko jako słowa piosenki Maanamu. Tym razem bowiem Piotrkowianin udowodnić, że nie musi służyć wyłącznie jako chłopiec do bicia.
Goście postanowili pójść śladem Chrobrego Głogów i póki starczy im sił, stawiać miejscowym jak najmocniejsze warunki. Okazał się, że sił wystarczyło zaledwie na kwadrans. W tym czasie Piotrkowianin potrafił jednak walczyć z nafciarzami jak równy z równym, a w 10. minucie doprowadzając nawet do remisu 5:5.
Po 15 minutach gry stało się jednak to, czego prędzej czy później mogliśmy się spodziewać. Mocna defensywa gospodarzy, ich skutecznie kończone ataki prowadziły do coraz większej bezradności Piotrkowianina, który tylko co jakiś czas potrafił zrywać się, by pokazać coś ciekawego. Obiektywna płocka publiczność potrafiła to jednak docenić. Tak było na przykład przy ostatniej akcji pierwszej połowy, gdy po długiej piłce zagranej przez bramkarza Jakub Dróżdż popisał się ekwilibrystycznym chwytem piłki w locie, po czym z lewego skrzydła pokonał Wojciecha Boruckiego. Kibice Orlen Wisły nagrodzili tę akcję gromkimi brawami.
Po zmianie stron jedyne pytanie brzmiało: jaką różnicą bramek na korzyść gospodarzy zakończy się ta konfrontacja. Gospodarze spokojnie kontrolowali przebieg wydarzeń na placu gry i bez specjalnego wysiłku powoli, acz systematycznie powiększali swoją przewagę. Kiedy usłyszeliśmy syrenę kończącą mecz, okazało się, że Orlen Wisła wygrała różnicą trzynastu oczek. Najlepszym strzelcem gospodarzy tym razem okazał się Gergo Fazekas, który zdobył osiem bramek i w pełni zasłużenie uznany został najlepszym zawodnikiem meczu.
Ostatni mecz w 2025 roku Orlen Wisła rozegra we własnej hali w środę 17 grudnia o 18.00. Rywalem drużyny prowadzonej przez trenera Xaviego Sabate będzie tym razem MMTS Kwidzyn. Na kolejne spotkanie ligowe trzeba będzie poczekać do 7 lutego 2026 roku. Tego dnia nafciarze zagrają na wyjeździe z Zagłębiem Lubin.
Orlen Wisła: Borucki, Alilović – Daszek 1, Szostak, Szyszko 4, Serdio 3, Susnja, Samoila 5, Richardson 3, Fazekas 8, Krajewski 2, Dawydzik 3, Mihić, Ilić 2, Szita 3|
Piotrkowianin: Kot, Chmurski, Lewandowski – Pawlikowski 5, Gogola 3, Wawrzyński 3, Stolarski 3, Grzesik 3, Mastalerz 2, Trójniak 1, Dróżdż 1, Rutkowski.
Napisz komentarz
Komentarze