Władysław Broniewski przyszedł na świat 118 lat temu. Urodziny poety już od kilku lat są pretekstem do organizowania ulicznego happeningu, który odbywa się przy Pomniku Broniewskiego i jego najbliższej okolicy.
Nie inaczej było również w tym roku, chociaż pogoda nie rozpieszczała miłośników poezji. Obok przedstawicieli Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego nie mogło zabraknąć również ekipy Książnicy Płockiej, której patronem jest właśnie Władysław Broniewski.
Uczestnicy happeningu usiłowali odnaleźć odpowiedź na pytania stawiane przez poetę, o których mowa na wstępie. Nie udało się, ale… jak mawiał inny mistrz słowa nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go...
W spotkaniu pod pomnikiem nie chodziło wszak ani o same pytania, ani o odpowiedzi na nie. Najważniejsze było odnalezienie wspólnoty, wzruszeń i słów, które mimo upływu lat wciąż mają wielką i niezwykłą moc. Broniewski dobrze wiedział, że czasami ludzie czytają wiersze i płaczą…
Podczas happeningu były więc i śmiech, i łzy, gdy aktorzy i widzowie wspólnie czytali wiersze Broniewskiego – bez sceny, bez dystansu, razem....
Napisz komentarz
Komentarze