Plany zmiany modelu zatrudnienia ratowników wodnych na pływalni „Jagiellonka” w Płocku wzbudziły sprzeciw lokalnych struktur NSZZ „Solidarność”. Związek zawodowy alarmuje, że decyzja o zastąpieniu wieloletnich pracowników firmą zewnętrzną może pogorszyć bezpieczeństwo użytkowników oraz doprowadzić do utraty zaufania społecznego. „Jagiellonka” to obiekt z ponad 50-letnią tradycją, istotny dla mieszkańców miasta. Brak oficjalnej reakcji władz samorządowych dodatkowo zaostrza napiętą atmosferę wokół sprawy.
Spór o ratowników na „Jagiellonce” – protest NSZZ „Solidarność” wobec planowanych zmian
Pływalnia miejska „Jagiellonka” w Płocku od ponad pół wieku jest stałym elementem życia społecznego i sportowego miasta. Działa nieprzerwanie od 51 lat, będąc miejscem rekreacji, nauki pływania oraz wydarzeń sportowych. Jednak ostatnie informacje dotyczące możliwych zmian w systemie zatrudnienia ratowników wodnych na tym obiekcie wywołały falę niepokoju.
W centrum sporu znalazła się decyzja władz miasta dotycząca ewentualnego zastąpienia obecnych ratowników firmą zewnętrzną. Jak wynika z informacji przekazanych przez NSZZ „Solidarność”, plan ten spotkał się ze stanowczym sprzeciwem ze strony związkowców, którzy wskazują na szereg zagrożeń związanych z taką formą reorganizacji.
Związek zawodowy: bezpieczeństwo nie może być przedmiotem przetargów
Lokalne struktury NSZZ „Solidarność” w Płocku stanowczo sprzeciwiają się zamiarowi zatrudnienia ratowników przez zewnętrznego operatora. Ich zdaniem taka decyzja, podejmowana głównie ze względów finansowych, może negatywnie wpłynąć na poziom bezpieczeństwa osób korzystających z basenu.
Związkowcy argumentują, że obecni ratownicy to osoby z wieloletnim doświadczeniem, bardzo dobrze znające nie tylko infrastrukturę „Jagiellonki”, ale również jej specyfikę i potrzeby użytkowników – w tym dzieci, seniorów i osoby z niepełnosprawnościami.
Obawy o jakość usług i zaufanie społeczne
W oświadczeniu przekazanym mediom „Solidarność” podkreśla, że zmiana modelu zatrudnienia może skutkować nie tylko pogorszeniem jakości świadczonych usług, ale również utratą wypracowanych przez lata procedur, integracji zespołu i znajomości lokalnej społeczności.
Związek obawia się także utraty zaufania mieszkańców do władz samorządowych, jeśli te zdecydują się wdrożyć nowy model bez wcześniejszych konsultacji społecznych.
Napisz komentarz
Komentarze