We wrześniu radni miasta Sochaczew rozpatrzą ważną uchwałę, która może ulżyć rodzinom korzystającym z przydomowych oczyszczalni ścieków. Nowe przepisy obejmą tereny bez kanalizacji i umożliwią legalne użytkowanie prywatnych instalacji.
Już we wrześniu radni podejmą decyzję, na którą czeka wielu mieszkańców. Uchwała przygotowana z inicjatywy burmistrza Daniela Janiaka ma zmienić granice aglomeracji i wyjść naprzeciw właścicielom działek, którzy korzystają z przydomowych oczyszczalni ścieków.
Dotychczas wszyscy mieszkańcy musieli podłączać się do miejskiej kanalizacji, jeśli taka sieć znajdowała się w ich ulicy. Nawet ci, którzy zainwestowali w nowoczesne i szczelne instalacje przydomowe. Powód? Ich oczyszczalnie nie spełniały rygorystycznych norm miejskiej oczyszczalni.
Nowe przepisy mają to zmienić. Z obszaru aglomeracji wyłączone zostaną tereny, gdzie nie ma i nie będzie kanalizacji – m.in. w pobliżu pomników przyrody czy infrastruktury kolejowej i drogowej. Legalne pozostaną także działki, na których od lat działają prywatne oczyszczalnie.
Jak podkreśla wiceburmistrz Stanisław Wachowski, zmiana nie wpłynie negatywnie na środowisko. Osad z domowych instalacji i tak trafia do miejskiej oczyszczalni. To rozsądny kompromis między ekologią a interesem mieszkańców.
Napisz komentarz
Komentarze